Skaczący problem
W Prochowicach zauważono skaczący problem. Na rzece Kaczawie pewnych tematów nie można przeskoczyć już od wielu lat. Barier nie może przeskoczyć człowiek i troć wędrowna, bo to o nią się rozchodzi. Jest to gatunek wędrownej ryby, która wykluwa się w górnych biegach rzek, następnie rozwija się spływając w dół rzeki do morza, gdzie osiąga wiek dojrzały. Na tarło ryba wraca w to samo miejsce, w którym przyszła na świat. O ile spłynięcie troci do morza nie powoduje większych trudności, to powrót utrudniają różne bariery. Najczęściej zapory wodne. Taka właśnie bariera istnieje w Prochowicach. Ryby płynące z morza w górę Odry wpływają do Kaczawy, a dopływając do Prochowic nie są wstanie pokonać przeszkody wysokości 4m.
Franciszek Pińczuk, pracownik gminy Prochowice mówi: Problem troci w Prochowicach występuje od wielu lat. Jaz został wybudowany w 1926 r. w celu zabezpieczenia wody dla elektrowni wodnej. Po II wojnie elektrownia nie działała, a urządzenia hydrotechniczne były zaniedbane do 1993 r., kiedy odkupiono i uruchomiono elektrownię przez prywatnych przedsiębiorców.
Z obecności budowli hydrotechnicznej korzystają kłusownicy, którzy pomimo tego, że w tym okresie od 1 października do 31 grudnia jest to gatunek chroniony. Wędkarze i miłośnicy gatunku opisują liczne zjawiska łamania prawa w stosunku do wędrowcy.
- Nie dla wszystkich ryb jest to bariera nie do pokonania. W 2007 roku zaobserwowałem potężną troć, która przeskoczyła jaz. Ale widziałem to tylko jeden raz – dodaje Pińczuk.
Pojedyncze osobniki nie dają jednak gwarancji utrzymania populacji w Kaczawie, skąd więc się bierze ten gatunek w górnym biegu rzeki.
Zarybiamy, co roku od 2005 po 4000 sztuk. Wcześniej zarybianie było nieregularnie – informuje Iwona Kijora, ichtiolog Polskiego Związku Wędkarskiego w Legnicy. Wypuszczamy je na odcinku rzeki Jerzamnice – Legnica. Po minimum 4 latach te same osobniki wracają do tych miejsc.
Problemem bariery na Kaczawie zainteresowała się szerzej grupa wędkarzy, miłośników troci wędrownej. Z inicjatywy Pawła Harenzy z Malczyc, w dniu 14 listopada w samo południe pod jazem w Prochowicach zostało zorganizowane spotkanie.
Celem spotkania było poruszenie problemu migracji troci oraz aktywizacja członków Polskiego Związku Wędkarskiego – mówi Harenza. Chcemy teraz zorganizować doraźny przerzut ryb i przygotować się na takie akcje w przyszłych latach. Może postawimy tablicę informacyjną o troci wędrownej, chcemy na to napisać wniosek. Najważniejsze jest udrożnienie drogi dla migracji poprzez wykonanie przepławki. Pomyślimy również o założeniu stowarzyszenia.
W spotkaniu wzięli udział miłośnicy gatunku oraz członkowie Koła PZW w Prochowicach, pracownicy Państwowej Staży Rybackiej i przedstawiciele Partnerstwa Kraina Łęgów Odrzańskich.
Łukasz Żuber z Fundacji Partnerstwo Doliny Odry stwierdził, że kwestia ciągu trałowego troci i ochrony rzeki Kaczawy jako miejsca ich rozrodu, będzie przedmiotem utworzenia programu ochrony i poprawy warunków dla wędrującej troci. Podjęta zostanie również inicjatywa stworzenia koalicji na rzecz rozwiązania tego problemu.