Zobacz całą galerię


Saksonia pachnąca koniczyną i pokrzywą

18 października 2011 - Zbigniew Posacki

Podczas bardzo intensywnej trzydniowej wizyty seminaryjnej w Saksonii, której motywem przewodnim były zioła, w dniach 2-4 października spotkaliśmy się z interesującymi pomysłami, często bardzo prostymi na to, jak wykorzystać to co mamy najlepsze w naturze, w regionie, w którym żyjemy, tak abyśmy chcieli tu mieszkać i być szczęśliwymi właśnie w tym miejscu na ziemi. Ale to co wywarło na nas największe wrażenie to spotkanie z ludźmi pełnymi pasji, miłości do natury i szacunku dla drugiego człowieka.

Pierwsze kroki w Saksonii postawiliśmy w małej miejscowości Schwemsal, na terenie Parku Przyrody Dubner Heide, przed stajnią zaadoptowaną na świetlicę wiejską. Stajnia przebudowana i zmodernizowana dzięki środkom unijnym służy kilkutysięcznej społeczności lokalnej jako sala zebrań, zabaw, koncertów, a czasami jako restauracja. Niepozorny budynek, który z zewnątrz wygląda jak wielka stodoła. Został on zaplanowany w bardzo praktyczny sposób, z dużym zapleczem na dworze, gdzie odbywają się festyny wiejskie. Dzięki temu projektowi stałe zatrudnienie znalazło 5 osób z miejscowości Schwemsal.

W stajni spotkaliśmy się z menedżerami regionalnymi, od których dowiedzieliśmy się jak zarządzają obszarem Parku Przyrody, jak współpracują i promują się razem z przedsiębiorcami najróżniejszych branż. Model zarzadzania w tej grupie partnerskiej wydaje się bardziej oddolny i obywatelski, pomimo pełnego zaangażowania władz lokalnych.

Mieszkańcy sami mogą włączać się w decydowanie o dużych projektach inwestycyjnych i społecznych dla regionu. Projekty dostosowywane są do potrzeb lokalnej społeczności, która wspólnie z samorządowcami debatuje nad realnymi, konkretnymi problemami obszaru, a nie beneficjenci korzystają akurat z takiego wsparcia na jakie jest ogłoszony konkurs. Czyż to nie zadziwiające? Przecież środki, z których realizowane są te projekty pochodzą z tych samych źródeł po obu stronach granicy. A może Polskie społeczeństwo jeszcze nie dojrzało do takiego sposobu zarządzania i zamiast budować partnerstwo wokół wspólnego celu, nie potrafi porozumieć się w sprawach podstawowych dla swojej wsi.

Odwiedziliśmy kilka miejsc gdzie można było zakupić produkty lokalne z regionu. Sklepik, można powiedzieć zwykły „warzywniak” z owocami i warzywami saksońskimi, a także piwem, winem i wędlinami lokalnymi. Niedaleko sklepik należący do najpopularniejszej przetwórni lokalnej SACHSEN OBST, która słynie z win owocowych, ale także soków, jabłek, ziemniaków i innych warzyw.

W uzdrowiskowym Bad Schmiedeberg mogliśmy na własnej skórze odczuć dobrodziejstwa terapii wodą i dźwiękiem. W medytacyjnym nastroju udaliśmy się do apiterapeutki (apiterapia = leczenie miodem), która pomaga pacjentom używając miodu z własnej ekologicznej hodowli pszczół. Grun Haus prowadzony przez Państwa Jakel, jest ważnym punktem na mapie Sieci Zdrowia – powiązanych ze sobą inicjatyw prozdrowotnych w tym regionie Saksonii. Dzięki sieci, terapeuci oraz producenci z branży medycyny naturalnej, wspólnie promują się organizując targi, konferencje czy przedsięwzięcia naukowe.

Kolejnym projektem, który mieliśmy okazję odwiedzić był niezwykły ośrodek w Bockelwitz. Stary folwark odbudowany i zaadaptowany na ośrodek resocjalizacyjno - szkoleniowy dla trudnej młodzieży. Młodzi ludzie po przejściach, z problemami z narkotykami, alkoholem, w konflikcie z prawem lub po prostu nie mogący odnaleźć swojego miejsca w życiu. Gdy chcą się nawrócić na dobrą drogę i powrócić na łono społeczeństwa mogą pozostać w ośrodku przez 1 rok. W tym czasie uczą się zawodu i pracują na rzecz ośrodka. W ośrodku mieszczą się warsztaty rzemieślnicze. Po roku młodzi ludzie zdobywają zawód i musza stanąć na własnych nogach, wejść w życie samodzielnie.

Spośród wielu pomysłów i systemowych rozwiązań wprowadzanych metodą projektów społecznych, najciekawszy wydał się nam pomysł na dofinansowanie młodych małżeństw, które chcą osiedlić się na terenach wiejskich Saksonii. Beneficjenci mogą otrzymać bezzwrotna pożyczkę na remont domu. Jest to 50% kosztów kwalifikowalnych projektu, ale do maksymalnej wysokości 100 000 euro. Jeśli małżeństwo nie ma dzieci otrzyma do 40% dofinansowania.

Przez trzy dni pobytu mieliśmy okazję zapoznawać się z pocysterskim obiektem klasztornym Klosterbuch, który obecnie pełni funkcję muzealną, wystawienniczą, odbywają się tam również imprezy historyczne oraz targi płodów rolnych. Najwięcej radości przysporzyły nam warsztaty kaligrafii cysterskiej, gdzie każdy mógł nauczyć się pisać oprawioną stalówką motto cystersów: PORTA PATET COR MAGIS.

W każdym miejscu gdzie przebywaliśmy podczas trzech emocjonujących dni, natykaliśmy się na zapach i motyw ziół. Czy to ogródek ziołowy w klasztorze cysterskim, manufaktura produktów z pokrzywy WELLNESSEL, prawdziwie imponujące ogrody ziołowe w uzdrowiskowym Bad Schmiedeberg czy też zioła i kwiaty dodawane do zwykłych wydawać by się mogło potraw.

Spożywając prażone nasiona pokrzywy w kwiatach surfinii czy racuchy z nasturcją, sałatkę z koniczyną, babką lancetowatą i kwiatami rumianku, czuliśmy się jak jakbyśmy uczestniczyli w jakimś tajemniczym misterium.

Zdecydowanie w Niemczech panuje moda na powrót do natury, szacunek dla niej, naśladowanie jej z całą niedoskonałością i wielkim humanizmem. Pozostaje czekać z niecierpliwością, kiedy ta piękna moda przyjdzie w nasze rejony i nie będzie objawiać się tylko segregowaniem śmieci, ale przede wszystkim zwróceniem się ku naturze człowieka, a nie nieustającej materialistycznej gonitwie za pieniędzmi.

Niezwykłe wrażenie zrobiły na nas projekty realizowane przez Związek Kriebsteintalsperre, skupione wokół zalewu utworzonego na wybudowanej zaporze na rzece. Wszystkie działania od kilku lat konsekwentnie dążą do przyciągnięcia jak największej liczby turystów nad zalew. Po zalewie regularnie kursuje 6 stateczków pasażerskich, można wypożyczyć kajaki i kanoe. Wokół rozlewiska przygotowana jest ścieżka specjalnie dla turystów pieszych lub z kijkami.

Na wodzie wybudowana została prawdziwa scena teatralna do której stroma skarpa ułatwiła stworze naturalnej widowni. Scena jest miejscem cyklicznych występów największego teatru Saksonii, a premiery zawsze przyciągają tłumy nad zalew, gdzie do dyspozycji gości są również restauracje z widokiem na wodę i kilka małych hoteli.

W Tallsperre zachwyca prosta architektura i funkcjonalność całego terenu, zaplanowanego tak, by wykorzystać maksymalnie naturalne ukształtowanie terenu i walory zastanej przyrody.

Ostatniego dnia spotkaliśmy się przy wspólnym stole z Państwem Pohl, członkami Lokalnej Grupy Działania, którzy prowadzą gospodarstwo agroturystyczne Archehof przy Klasztorze pocysterskim Klosterbuch. Gospodarze hodują polskie konie i należą do Stowarzyszenia miłośników bryczek i powozów. Ale nadzwyczajna jest ich codzienna praca, do której zatrudniają młodych chłopców z problemami kryminalnymi, po konfliktach z prawem, trudną przeszłością.

Państwo Pohl biorą nad nimi kuratelę i pełną odpowiedzialność, dzięki czemu nie idą do poprawczaka, a mogą normlanie pracować i uczyć się żyć na zasadach obowiązujących w społeczeństwie.

Perfekcyjnie zorganizowana wizyta seminaryjna przez niemieckich partnerów pozostawiła w nas mnóstwo pozytywnych emocji, a przede wszystkim tęsknotę za lepszym, spokojniejszym światem, gdzie ważniejszy jest drugi człowiek, spotkanie z nim, budowanie więzi i partnerstwa przy wspólnym celu i dla dobra ogółu.

Agata Chwiszczuk

PnWtŚrCzPtSo
 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31


fb g__
t logo_1



logotypKSOW



min_rol_logo

arimr_logo2


mads_baner2

logo_roben


dzialajlokalniepoziom2

ekomuzea_baner_logo




Projekt i realizacja: Studio Avatar - strony www Legnica